Przyszłość Ojczyzny zależy od kondycji małżeństw i rodzin
Msza św., której biskup Śmigiel przewodniczył, odprawiona została w gronie niemal tysiąca wiernych w Kaplicy Matki Bożej. W homilii hierarcha nawiązał do czytania z Ewangelii wg św. Łukasza, które przybliża przypowieść Jezusa o siewcy. "Potęgi tego świata przemijają, a Bóg działa powoli, skromnie, cierpliwie, ale skutecznie. To, z czym przychodzi Bóg: prawda, sprawiedliwość, miłość, wiara, są małymi, niestety często lekceważonymi, wartościami, lecz to właśnie dzięki nim świat żyje, a co najważniejsze, zyskuje sens" - powiedział bp Śmigiel.
"Skoro tak wiele zależy od gleby, czyli od konkretnych ludzi, to musimy sobie uświadomić, że to od nas zależy przyszłość wiary i Kościoła" - dodał. Inspirując się mającą miejsce przed 2 tygodniami beatyfikacji rodziny Ulmów, powiedział jeszcze: "Przykładem dobrej i żyznej gleby jest błogosławiona Rodzina Ulmów, która życiem i męczeńską śmiercią potwierdziła wierność słowu Boga."
Tegoroczna pielgrzymka odbywająca się pod hasłem przewodnim "Świętość w codzienności" jest dziękczynieniem za beatyfikację rodziny Ulmów. Rozpocznie także peregrynację relikwii rodziny nowych błogosławionych po polskich diecezjach, poczynając od archidiecezji częstochowskiej. Peregrynacja potrwa do września 2024 r.
Po Eucharystii zaprezentowano wystawę 20 plansz o bł. Rodzinie Ulmów pt. "Samarytanie z Markowej. Ulmowie – Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom" w Sali Rycerskiej. Ekspozycja pokazuje liczne zdjęcia i dokumenty przedstawiające historię rodziny Ulmów oraz życie polskiej i żydowskiej społeczności Markowej przed wojną i w trakcie niemieckiej okupacji. Józef Ulma, pomimo ukończenia jedynie 4 klas szkoły powszechnej, był utalentowanym samoukiem i miał wiedzę techniczną na wysokim poziomie. Stąd po rodzinie zachowało się wiele zdjęć, które zrobił za pomocą własnoręcznie skonstruowanego aparatu fotograficznego. Na uwagę zasługuje też fakt posiadania przez niebogatą rodzinę chłopską niemałego księgozbioru.
Wystawa przybliża realia okupacji niemieckiej w Polsce. Rozpoczynając opowieść od tragicznej historii rodziny Ulmów, jej autor dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, opisuje kolejne przykłady ratowania Żydów w Markowej, gdzie Polacy ocalili życie 21 osób. Ukazuje również skalę takiej pomocy w całym regionie. Przygotował ją krakowski oddział IPN wspólnie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego.
"Wystawa przez te 7 lat odkąd powstała, a powstała na otwarcie Muzeum Polaków Ratujących Żydów, objechała cały świat. Była na 6 kontynentach, w 50 krajach świata" - powiedział podczas prezentacji wystawy dr Szpytma.(PAP)
Autor: Maciej Świerzy
macs/ mhr/