Śląskie/ Śledztwo przeciwko Jaworkowi przedłużone do lipca
"Prokurator Regionalny w Katowicach na nasz wniosek przedłużył postępowanie przeciwko Jackowi Jaworkowi do 20 lipca" - powiedział PAP w poniedziałek rzecznik prowadzącej to postępowanie Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Jak dodał prok. Ozimek, przyczyną kolejnego przedłużenia śledztwa jest oczekiwane na uzupełniające materiały, o które częstochowscy śledczy zwrócili się w ramach międzynarodowej pomocy prawnej do Stanów Zjednoczonych.
W ramach międzynarodowej pomocy prawnej śledczy uzyskali już wcześniej od władz sądowych USA materiały pozyskane od globalnej firmy internetowej. Chodzi o informacje o logowaniach, które być może pozwolą określić, gdzie podejrzany przemieszczał się po zbrodni (wcześniej podobne dane prokuratura uzyskała od operatorów telekomunikacyjnych). Przesłane z USA materiały zostały przeanalizowane przez polskich policjantów i ocenili oni, że wymagają one uszczegółowienia. "Taki wniosek został do Stanów Zjednoczonych skierowany i obecne oczekujemy na jego realizację" - dodał rzecznik częstochowskiej prokuratury.
Na wcześniejszym etapie postępowania śledczy uzyskali uzupełniającą opinię biegłych w dziedzinie medycyny sądowej, którzy odnosili się w niej do opinii z zakresu balistyki. Biegli wydali już ostateczną opinię dotyczącą przyczyny zgonu ofiar Jaworka oraz prawdopodobnego mechanizmu przebiegu zdarzeń. Prokuratura zasięgnęła wiele specjalistycznych opinii, poza ekspertyzą z zakresu medycyny sądowej i balistyki także m.in. opinie w dziedzinie informatyki, genetyki i badań chemicznych.
Podczas przesłuchań wykorzystano też badania wariograficzne. Wśród przesłuchanych w śledztwie blisko stu świadków są m.in. członkowie bliższej i dalszej rodziny oraz znajomi Jaworka i mieszkańcy wsi Borowce. Byli pytani o samą zbrodnię, sytuację w rodzinie Jaworków oraz o przypuszczalne miejsce pobytu podejrzanego.
Kontynuowane są poszukiwania Jaworka, który przed laty pracował w Szwajcarii, Niemczech i we Włoszech. W czerwcu ubiegłego roku katowicka komenda wojewódzka opublikowała możliwe warianty wyglądu ściganego – tzw. portrety progresywne, obrazujące jak może on teraz wyglądać. Z kolei w listopadzie po raz kolejny kilkuset policjantów, wspieranych przez ratowników GOPR, żołnierzy WOT, mundurowych Straży Leśnej oraz strażaków OSP po raz kolejny przeczesywało okolice Borowców szukając ciała Jaworka. Akcja trwała przez kilka dni i nie przyniosła rezultatu.
Według śledczych, aktualne pozostają dwie wersje, z których pierwsza zakłada, że Jaworek żyje i ukrywa się gdzieś w Polsce albo za granicą, a druga – że nie żyje i jego zwłoki są w nieustalonym miejscu.
10 lipca 2021 r. w miejscowości Borowce k. Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Jest kluczowym świadkiem w śledztwie.
Ustalenia śledczych od początku wskazywały, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek, który od niedawna mieszkał z rodziną w domu w Borowcach - po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie od marca do czerwca 2021 r. odbywał zastępczą karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów.
Tuż po zbrodni Jaworek uciekł. Śledczy od początku zaznaczali, że nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal w Polsce lub innym kraju. 53-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. Komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mark/