Częstochowa / Wyrok 12 lat więzienia za zabójstwo żony siekierą
"Sąd uznał oskarżonego Bogdana P. za winnego, wymierzył mu karę 12 lat pozbawienia wolności i orzekł terapeutyczny system wykonania tej kary. Wyrok nie jest prawomocny, strony mają możliwość wniesienia apelacji. Uzasadnienie wyroku było niejawne" - powiedział PAP sędzia Dominik Bogacz.
Jak ustalili śledczy, Krystyna P. i Bogdan P. byli małżeństwem przez 50 lat. W 2017 roku z uwagi na narastający od wielu lat konflikt małżonkowie rozstali się. Od 2020 roku przed sądem toczyło się postępowanie o podział wspólnego majątku, co dodatkowo pogłębiało konflikt między nimi.
9 grudnia 2021 roku o godz. 19.20 Bogdan P. podjechał samochodem w pobliże kamienicy w Częstochowie, w której mieszkała jego żona i obserwował okolicę. Około pół godziny po przyjeździe mężczyzna podszedł do żony, która właśnie wyszła na podwórko i wyjął spod kurtki siekierę. Kiedy przestraszona kobieta zaczęła wołać o pomoc, mąż ją zaatakował. Uderzył pokrzywdzoną kilkanaście razy siekierą w głowę. Następnie Bogdan P. położył siekierę pod kurtką na plecach kobiety, powoli poszedł do samochodu i odjechał.
Na podstawie zapisów monitoringu i zeznań świadka, ustalono, że sprawcą zabójstwa może być mąż kobiety. Tego samego dnia około godz. 22 policjanci zatrzymali domniemanego sprawcę w jego domu w jednej z podczęstochowskich miejscowości. W trakcie przeszukania domu znaleziono liczne przedmioty zabrudzone czerwonymi plamami i takie same ślady ujawniono także w zaparkowanym w garażu samochodzie.
W śledztwie prokurator przedstawił Bogdanowi P. zarzut zabójstwa żony. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zbrodni i wyjaśnił, że jego działanie było niezamierzone, gdyż jedynie chciał nastraszyć żonę, bo zniszczyła mu życie. Ponownie przesłuchany na końcowym etapie postępowania oświadczył, że nie pamięta przebiegu zdarzenia. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Częstochowie zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie.
Biegli przeprowadzili obserwację sądowo-psychiatryczną w warunkach zakładu leczniczego. Lekarze psychiatrzy stwierdzili, że oskarżony w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu miał ograniczoną w znacznym stopniu zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Wykluczono jednak, że znajdował się w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Bogdan P. nie był w przeszłości karany.(PAP)
Autor: Maciej Świerzy
macs/ jann/