Częstochowa/ Akt oskarżenia dla 29-latka za napad na bank
"W śledztwie ustalono, że 3 stycznia 2023 roku mieszkaniec jednej z podczęstochowskich miejscowości Dawid G. przyjechał do Częstochowy, a następnie udał się do sklepu, w którym kupił kominiarkę i okulary przeciwsłoneczne. Około godz. 14 po założeniu kominiarki wszedł do oddziału banku, mieszczącego przy alei NMP w Częstochowie. Tam wyjął z reklamówki pistolet gazowy i zażądał od pracownicy banku wydania 50.000 zł" - przekazała prokuratura
Śledczy dodali, że Dawid G. powiedział pracownicy banku, że ma przy sobie ładunek wybuchowy, który zdetonuje, jeśli nie dostanie pieniędzy.
"W trakcie napadu w banku znajdowało się dziewięciu pracowników i klientów, którym Dawid G. zakazał opuszczenia placówki. Po przekazaniu mu pieniędzy sprawca spakował je do reklamówki i zaczął kierować się do wyjścia. Wtedy na miejscu pojawili się policjanci, którzy nakazali Dawidowi G. odrzucenie broni. Z uwagi na niestosowanie się przez oskarżonego do poleceń funkcjonariuszy użyto wobec niego tasera, co umożliwiło zatrzymanie napastnika. Przy sprawcy policjanci nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego" - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prokurator Tomasz Ozimek.
Funkcjonariusze niezwłocznie pojechali do domu sprawcy, gdzie przeprowadzili rewizję. Znaleźli ponad 100 sztuk amunicji, która należała do ojca Dawida G. Biegły z zakresu broni i amunicji uznał, że zabezpieczony przy Dawidzie G. pistolet gazowy - własność jego ojca - jest bronią palną. Na jej posiadanie wymagane jest pozwolenie.
Prokurator przedstawił Dawidowi G. zarzut rozboju z użyciem broni palnej i wzięcia zakładników. Mężczyzna na początku nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i wyjaśnił, że potrzebował pieniędzy na wyjazd do USA, gdzie chciał pomóc Selenie Gomez. Ponownie przesłuchany w toku śledztwa przyznał się do popełnienia przestępstw i odmówił złożenia dalszych wyjaśnień.
W dalszym toku śledztwa prokurator zasięgnął opinii biegłych lekarzy psychiatrów dotyczącej stanu zdrowia psychicznego podejrzanego. W wydanej opinii stwierdzili oni, że sprawca w chwili popełnienia czynu miał zachowaną zdolność rozumienia jego znaczenia i kierowania swoim postępowaniem (czyli był w pełni poczytalny). Akt oskarżenia obejmuje też Gabriela G. - ojca Dawida, któremu prokurator zarzucił nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji. Przesłuchany przez prokuratora Gabriel G. przyznał się do popełnienia tego przestępstwa. Zarówno ojciec, jak i syn nie byli w przeszłości karani. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Częstochowie zastosował wobec Dawida G. tymczasowe aresztowanie, a wobec Gabriela G. prokurator zastosował dozór policyjny.
"Zarzucane Dawidowi G. przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat. Natomiast przestępstwo nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat" - poinformował prokurator Ozimek.(PAP)
Autor: Maciej Świerzy
macs/ mark/