Częstochowa/ 8 lat i 2 miesiące więzienia za wypadek spowodowany po pijanemu, w którym zginął kierowca taksówki
"Prokuratura zarzuciła oskarżonemu popełnienie 2 przestępstw: jazdy w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczki z miejsca zdarzenia. Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia obydwu zarzucanych mu czynów. Za przestępstwo jazdy po alkoholu wymierzył karę jednego roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Za przestępstwo spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczki z miejsca zdarzenia wymierzył mu karę 8 lat pozbawienia wolności i karę łączną 8 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności" - powiedział PAP sędzia Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Ponadto "sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów, za pierwszy czyn na okres 6 lat, za drugi - dożywotnio, i oczywiście łącznie: dożywotnio. Zasądził zadośćuczynienie na rzecz żony i syna zmarłego-pokrzywdzonego po 30 tys. zł. Orzekł też świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 8 tys. zł." - dodał SSO Dominik Bogacz.
Sąd zwolnił oskarżonego - 33-letniego Łukasza P. - z kosztów postępowania. Wyrok jest nieprawomocny co oznacza, że strony mogą wnieść od niego apelację, ale najpierw muszą złożyć wniosek o uzasadnienie. Po wydaniu wyroku prokurator złożył wniosek o ponowne zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec mężczyzny z uwagi na orzeczoną nieprawomocnie surową karę. Tego wniosku sąd nie uwzględnił i oskarżony będzie na razie odpowiadał z wolnej stopy. Postanowienie to też jest zaskarżane więc Sąd Okręgowy dopiero podejmie decyzję ostateczną.
Do tragicznego zdarzenia doszło 26 grudnia 2022 roku około godz. 17.00. 33-letni Łukasz P., zawodowy kierowca, jechał osobowym Peugeotem ul. Bohaterów Katynia w Częstochowie w kierunku ul. Rakowskiej. W tym czasie na pasie dla rowerów zatrzymała się taksówka, a jej kierowca pomagał pasażerowi wyjąć z niej bagaż.
W trakcie omijania taksówki Łukasz P. potrącił 66-letniego taksówkarza, który na skutek odniesionych obrażeń wielonarządowych poniósł śmierć na miejscu. Łukasz P. porzucił następnie samochód i oddalił się pieszo, ale został zatrzymany przez policjantów po upływie około pół godziny. Przeprowadzone badania wykazały, że w chwili wypadku 33-latek był pijany - w jego organizmie stwierdzono około 3,4 promila alkoholu.
Powołany w sprawie biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że przyczyną wypadku drogowego było niezachowanie przez Łukasza P. należytej ostrożności w trakcie wykonywania manewru omijania, a zwłaszcza bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu. Ponadto biegły obliczył, że kierujący poruszał się z prędkością 71 km/h, przy dopuszczalnej prędkości wynoszącej 50 km/h. Łukasz P. nie był w przeszłości karany.(PAP)
Autor: Maciej Świerzy
macs/ apiech/